Komentarze: 0
...Kolejny baaaardzo pozytywny dzionek minął...Jest wprost cudownie kiedy się nie dołuję...nie płakusiam...ale nadal myślę pozytywnie... :)) Czasami odczuwam w sobie coś takiego, że będzie wszystko na dobrej drodze...ale mam wątpliwości czy te odczucia nie są błędne???Mam nadzieję, że Nie...Że wszystko ułoży się po dobrej myśli...Choć czasami zdarza mi się też mieć myśli, że jednak nie będzie tak jak bym tego chciała...Że to tylko moja wyobraźnia i pragnienie...Nie ukrywam w ogóle, że mam w sobie takie pragnienie...pragnienie bycia szczęsliwą...kochaną...pragnienie kochania drugiej osoby...obdarowania ją wszystkim tym co mogę jej ofiarować... :)) Wierzę, że będę mogła ofiarować Markowi siebie i moją miłość...Tylko tą myślą żyję teraz i funkcjonuję...Gdybym mogła ofiarować Ci wszystko co się w moim środku kryje to byłby to najwspanialszy prezent od Św.Mikołaja :P Podobno w grudniu marzenia się spełniają...zobaczymy jak to będzie...
To nie sztuka iść przez życie
Kiedy radość zewsząd tryska,
Ale iść z pogodną miną,
Kiedy ból za serce ściska...