gru 02 2003

...Posmutniałam...Ale WIERZĘ...


Komentarze: 0

...Dzionek był pozytywny mogę tak powiedzieć...Ale nie obyło się bez złapania dołka... ;((( Próbowałam porozmawiać z Markiem na gg...nie udało się...rozumiem, że sa dni w życiu każdego człowieka, które zalicza się do gorszych...że można mieć czasami zły humorek...rozumiem wszystko, ale przyznam, że zabolało mnie to troszeczkę...Było minęło...Nie ma co rozpamiętywać...I tak nie potrafię być na Niego zła...nawet gdy mnie nieswiadomie rani-tłumaczę sobie dana sytuację tak, by mimo wszystko było pozytywnie :)) Zreszta nie potrafię się na Niego gniewać...Ale przyznam, że odczuwam coraz większy strach przed spotkaniem...Choć myslę cały czas pozytywnie to mam w sobie dziwny niepokój...ale WIERZĘ...wciaż WIERZĘ...Dziwne jest takie życie, kiedy tak naprawdę nie wie się na czym człowiek "stoi"???? Ale wytrwam, tak jak wytrwałam do tej pory...z dnia na dzień coraz bliżej nadchodzi dzień, w którym wszystko będzie jasne...no własnie WSZYSTKO...wszystko co jest mi najbliższe okaże się albo dostępne albo nie...Tak bardzo pragnę przeżyć chwilę wzlotu...wznieś się w górę...poszybować...czyli usłyszeć pozytywne słowa...Tak bardzo pragnę, by ta rozmowa była przyjemna...aby stała się rozkoszą...Aby zmieniła całe moje życie na TAK...WIERZĘ...

emalka : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz