...Niepewności Ciąg Dalszy...
Komentarze: 1
...Nie pisałam nic na blogu, bo w czasie świąt nie działała stronka...No ale cóż nadrabiam zaległości...Właśnie wróciłam z kościółka...Modliłam się za nas...Za to bym mogła, albo inaczej bym miała szansę ofiarować Ci wszystko co chcę!!!...Przez ostatnie dni było tragicznie...Świąt nie czułam...Myślami byłam ciągle przy Tobie...Non stop rozmyślałam jak to będzie...Momentami odczuwałam straszny niepokój, a chwilami totalne wyciszenie i głos, że będzie dobrze:)...Najbardziej było mi ciężko po telefonie do Ciebie...Rozumiem wszystko...Duża ilość znajomych, których się odwiedza po powrocie do rodzinnego miasta...Rozumiem to doskonale...Na początku zraniło mnie to w jaki sposób odbywała się nasza rozmowa...Ale po chwili zrozumiałam, że nie jestem sama...Nie jestem kłębkiem świata...Są inni, z którymi chciałbyś się zobaczyć...:)))...W sumie już sama nie wiem co mam myśleć na ten temat...Co z nami będzie??...Juz wszystko pozostawiam w rękach Boga...Wierzę, że wszystko się ułoży kiedy poznasz moje zdanie i myśli na ten temat:))...
Dodaj komentarz